Halina Poświatowska
OCZEKIWANIE JEST NASZĄ PORĄ
A NAJLEPIEJ CZEKAĆ NA CIEBIE
TYLE WIECZORÓW ZAKWITŁO
NA ROZEŚMIANYM NIEBIE
JESTESMY TACY SAMI
TRZYMAMY SIĘ ZA RĘCE
I NAWET KOT POD PIECEM ZAMILKŁ
I SŁUCHA JAK PADA DESZCZ
PLUSZCZĄ KROPLE TO TWOJE NOGI
IDZIESZ DO MNIE PRZEZ ZŁOTE KAŁUŻE
TWARZ CI ZMOKŁA SCAŁUJĘ DESZCZ
CHODŹ CHODŹ
W MOJE RĘCE CIEPŁE
W MOJE RĘCE OCZEKUJĄCE
W MOJE USTA ZACHŁANNE
JAK DESZCZ
Osip Mandelsztam
NAJCZULSZA Z CZUŁYCH
OPROMIENIONA
[JEST] TWOJA TWARZ
NAJBIELSZA Z BIAŁYCH
TWOJA DŁOŃ
[I] OBCY TOBIE
CAŁY ŚWIAT
I WSZYSTKO TWOJE
NIEUNIKNIONE
NIEUNIKNIONE
TWE ZAMYŚLENIE
I PALCE RĄK
NIE CHŁODNIEJĄCYCH
[I] CICHY DŹWIĘK
TWYCH SŁÓW
NIEMILKNĄCYCH
I OCZU TWYCH
ODDALENIE
MOGĘ TYLKO DLA CIEBIE
CZARNĄ ŚWIECZKĄ ZAPŁONĄĆ
CZARNĄ ŚWIECZKĄ ZAPŁONĄĆ
NAWET MODLITW
SIĘ BOJĄC
Ryszard Brączek
OCZU NIE ZAMYKAJ
GDY CAŁUJESZ MNIE
NIE SEN
TO NIE SEN TO NIE SEN TO NIE SEN
CZEKAŁEŚ NA TO
TYLE SMUTNYCH DNI
NIE POZWÓL
BYM ODESZŁA
SERCA PEŁNE SZCZĘŚCIA DZIŚ
NASZA MIŁOŚĆ
JAK POCHODNIA
ROZPROMIENI KAŻDĄ NOC
MYŚLI NASZE SPALI
DO DNA
POWIEKI PRZYMKNIJ
GDY ODEJDĘ JUŻ
POWIEDZ
SEN
TO BYŁ TYLKO ZŁY SEN
JESZCZE JEDEN W SERCE CIERŃ
BO ZNOWU PECH
DOGONIŁ CIĘ
SZCZĘŚCIA CO TAK KRÓTKO TRWA
PIJMY
ZA KIELICHEM KIELICH
ŻYCIA SÓL TO ŻYCIA CZAR
CUD
KTÓREGO TAK PRAGNIEMY
Mirosław Orzechowski
MAŁGORZATA SIĘ WYBIERA
NA JARMARK DO NIEBA
BIERZE WSZYSTKO CO KRUCHE
DROGIE I WIOSENNE
WKŁADA SUKNIĘ ODŚWIĘTNĄ
I MALUJE OCZY
NAWET USTA CZERWIENI
ŻEBY SIĘ UŚMIECHAĆ
JESZCZE MYŚLI CZY NIE ZOSTAĆ
JESZCZE NA COŚ CZEKA
CORAZ DALEJ JUŻ ZIEMI
CORAZ BLIŻEJ NIEBA
JESZCZE PRĘDKO SIĘ UWIJA
I KURZE WYMIATA
ŻEBY Z SOBĄ JE ZABRAĆ
DO TAMTEGO ŚWIATA
JESZCZE MARZY O TYLU TU
NA ZIEMI RZECZACH
KTÓRE MOŻNA BY ZROBIĆ
ALE CORAZ CISZEJ
JESZCZE WOKÓŁ TYLKO PATRZY
CZY CZEGOŚ NIE TRZEBA
CORAZ DALEJ JUŻ ZIEMI
CORAZ BLIŻEJ NIEBA
CZAS PRZYSZEDŁ
ALE TRUDNO ODEJŚĆ BEZ POŻEGNAŃ
TRZYMAJĄ JĄ NA ZIEMI PSY, PARY, GOŁĘBIE
ALE CZUJE ŻE TROCHĘ
JAKBY SIĘ UNOSI,
JESZCZE TUTAJ STOPAMI
LECZ GŁOWĄ
WYSOKO
PŁACZE
ŻE NIE WIESZ NAWET
ŁZY TO CZY ULEWA
CORAZ DALEJ JUŻ ZIEMI
CORAZ BLIŻEJ NIEBA
Ryszard Brączek
W NOC CIEMNĄ I GŁUCHĄ
WYRUSZYŁ RAZ RYCERZ
NA KONIU CZARNYM
JAK OWA NOC
Z SERCEM NA RAMIENIU
I Z MIŁOŚCIĄ W SERCU
Z MIŁOŚCIĄ CZARNĄ
JAK WSZYSTKO DOKOŁA
NA IMIĘ ZUZANNA
MIŁOŚĆ JEGO MIAŁA
NA OCZY WIĘCEJ
WIDZIEĆ GO NIE CHCIAŁA
„MAŁYŚ” MÓWIŁA „I BRZYDKI JAK NOC”,
„UCIEKAJ UCIEKAJ NIE CHCĘ CIĘ ZNAĆ”
LECZ CÓŻ BIEDNY RYCERZ WINIEN TEMU BYŁ
ŻE SERCE JAK BOCHEN GORĄCE
W PIERSI DO NIEJ BIŁO
NA WZAJEMNOŚĆ
LUBCZYK
ZIELE ZNALEŹĆ MUSI
TWARDE JAK SKAŁA SERCE ZUZANNY NIM SKRUSZY
I POPĘDZIŁ RYCERZ GALOPEM PRZEZ LAS
NIE ZWAŻAJĄC NA NIC
NIE BACZĄC NA TRAKT
STÓJ RYCERZU, STÓJ!
OPAMIĘTAJ SIĘ!
DOOKOŁA BAGNA
MOGA WCIĄGNĄĆ CIĘ
STÓJ RYCERZU STÓJ
RYCERZ NIE POSŁUCHAŁ
I POPĘDZIŁ DALEJ
I W NAJWIĘKSZE BAGNO
Z KONIEM WJECHAŁ
CAŁY
MIŁOŚĆ DO CIEBIE ZUZANNO
TO JEDEN WIELKI
BÓL
BÓL
BÓL
TON RYCERZU TOŃ
NIE WYCIAGAJ RĄK
BO MIŁOŚĆ
JESZCZE GŁĘBSZA
TEZ KUSI I WCIĄGA
A NA KONIEC
DUSI
Z TĄ TYLKO RÓŻNICĄ
ŻE KONA SIĘ
DŁUŻEJ
TOŃ RYCERZU TOŃ
Bolesław Leśmian
PIERWSZA ZMIERZCHU FALA
SPŁYWA PONAD DACH
W SZYBACH MROK
A Z DALA
SŁOŃCE SIĘ DOPALA
W NASTURCJACH I MGŁACH
MĄCI NAM ROZMOWĘ
PUSTYCH MURÓW BIEL
DŁONIE SWE RÓŻOWE
ŚCIEL POD MOJA GŁOWĘ
NIC NIE MÓWIĄC ŚCIEL
KTO SWE SERCE ZBADA
W TAKI ZMIERZCH JAK TEN
ŁZA ŚMIERTELNIE BLADA
W SNU GŁĘBINĘ SPADA
CHOĆ NIE WIERZY W SEN
PIERWSZA ZMIERZCHU FALA
SPŁYWA PONAD DACH
W SZYBACH MROK
A Z DALA
SŁOŃCE SIĘ DOPALA
Kazimierz Wierzyński
KTOKOLWIEK JESTEŚ BEZ OJCZYZNY
WSTĄP TU GDZIE CZEKAM
PO KRYJOMU
W UGORNEJ PUSTCE JAŁOWIZNY
BĘDZIEMY RAZEM
NIE MIEĆ DOMU
KTO SIĘ ZAPATRZYŁ W TAMTE STRONY
GDZIE DOTĄD NIEBO NOCĄ CIEMNĄ
OD ŁUNY DRŻY NIEUGASZONEJ
NIECH W NOC TĘ GŁĘBIEJ
IDZIE ZE MNĄ
KOMU SIE SNIĄ WŁÓCZONE KOŚCI
PRZEZ PSY NA POLACH GDZIE ROZPACZĄ
BRZOZY ODARTE JESZCZE PŁACZĄ
NIECH MI TO WYZNA
W SAMOTNOŚCI
BO Z MGIEŁ JESIENNYCH PRZEZ ŚCIERNISKA
W BADYLACH PERZU KŁĘBEM PNĄCZY
SZEPT JAKIŚ Z TRUDEM SIĘ PRZECISKA
I W SAMO SERCE
W KREW SIĘ SĄCZY
BO NIE MA ZIEMI WYBIERANEJ
JEST TYLKO ZIEMIA PRZEZNACZONA
ZE WSZYSTKICH BOGACTW CZTERY ŚCIANY
Z CAŁEGO ŚWIATA
TAMTA STRONA
KTOKOLWIEK JESTEŚ BEZ OJCZYZNY
WSTĄP TU GDZIE CZEKAM
PO KRYJOMU
W UGORNEJ PUSTCE JAŁOWIZNY
BĘDZIEMY RAZEM
Ryszard Brączek
ZNÓW JAK CO DZIEŃ ŚWIT CIĘ BUDZI
NOWY DZIEŃ ZACZYNA BIEG
A TY JUZ WIESZ JAK SKOŃCZY SIĘ
SZYBY PŁACZĄ SIÓDMY DZIEŃ
KAWA MA ZNAJOMY SMAK
A CIEBIE ZNOWU
TRAFIA SZLAG
DESZCZU LEJ DESZCZU LEJ
DOBROCZYNNY DESZCZU LEJ
ZMYJ NAM NASZE BRUDNE DUSZE
WIETRZE WIEJ WIETRZE WIEJ
WYPĘDŹ ZŁO Z NASZYCH SERC
I ROZPĘDŹ SZAROŚĆ
LOSIE ŚLEPY LOSIE ZŁY
W NASZYCH RĘKACH JESTEŚ
DZIŚ CIĘ WRESZCIE ODMIENIMY
ZŁE NA DOBRE CZERŃ NA BIEL
ŚWIAT OD RAZU ZMIENI SIĘ
JUTRO ZARAZ BĘDZIE LEPSZE
DESZCZU LEJ DESZCZU LEJ,
DOBROCZYNNY DESZCZU LEJ
ZMYJ NAM NASZE BRUDNE DUSZE
WIETRZE WIEJ WIETRZE WIEJ,
WYPĘDŹ ZŁO Z NASZYCH SERC
I ROZPĘDŹ SZAROŚĆ
Osip Mandelsztam
TYŚ JESZCZE SIE NIE URODZIŁA
TYŚ JEST I SŁOWO I MUZYKA
A WIĘC WSZYSTKIEGO CO ODDYCHA
NIEPOWTARZALNA WIĘŹ I SIŁA
NIECH WENUS PIANĄ POZOSTANIE
SŁOWO W MUZYKĘ POWĘDRUJE
SERCE PRZED SERCEM WSTYD POCZUJE
Z ISTOTĄ BYTU POJEDNANE
JAK CZARNY ANIOŁ POŚRÓD ŚNIEGU
TAK MI SIĘ DZISIAJ OBJAWIŁAŚ
I UKRYĆ TEGO JUŻ NIE MOGĘ
NIEZIEMSKA PIECZĘĆ CIĘ ZNACZYŁA
TO STYGMAT DZIWNY CUD BEZ MAŁA
JAKBY PRZEZ BOSKIE DANY RĘCE
I RZEKŁBYŚ ŻE W ŚWIĄTYNI WNĘCE
JAK ŚWIĘTY POSĄG BĘDZIESZ STAŁA
I MIŁOŚĆ TEJ NIEZIEMSKIEJ SIŁY
Z ZIEMSKĄ MIŁOŚCIĄ NIECH SIĘ SPOI
NIECH KREW CO CI WYPEŁNIA ŻYŁY
NIE ZARUMIENI TWARZY TWOJEJ
UŁUDĘ ŁACHÓW TWYCH PRZEMIENI
MARMURU BRYŁA DOSKONAŁA
NAGOŚĆ DELIKATNEGO CIAŁA
I TWARZY CO SIĘ NIE RUMIENI
Antoni Lange
COŚ MNIE WZYWA COŚ MNIE WOŁA
Z NIEWIDZIALNYCH KRESÓW BYTU
GŁOS TO PIEKIEŁ CZY ANIOŁA
GŁOS TO MROKU CZYLI ŚWITU
COŚ MI SZEPCZE COŚ MNIE NĘCI
DO MNIE DO MNIE PŁYŃ TU W CISZĘ
W SREBRNĄ CISZĘ NIEPAMIĘCI
COŚ MNIE PIEŚCI COŚ KOŁYSZE
KOŁYSANKA JAKAŚ CICHA
SPONAD LETY CZY KOCYTU
COŚ MI SZEMRZE COŚ MI WZDYCHA
Z NIEWIDZIALNYCH KRESÓW BYTU
Osip Mandelsztam
SŁUCH CZUŁY ŻAGIEL SWÓJ NAPINA
WZROK BACZNY ALE KSZTAŁTY ZNIKŁY
I PŁYNĄC CISZĘ TĘ PRZECINA
PÓŁNOCNYCH PTAKÓW CHÓR UCICHŁY
UBOGA JESTEM JAK PRZYRODA
I RÓWNIE PUSTA JAK NIEBIOSY
I ZŁUDĄ JEST MOJA SWOBODA
JAK TYCH PÓŁNOCNYCH PTAKÓW GŁOSY
WIDZĘ KSIĘŻYCA TWARZ NIEŻYWĄ
NIEBO CO BLEDSZE JEST OD CHUSTY
TWÓJ BYT PRZEDZIWNY CHOROBLIWY
PRZYJMUJĘ O WSZECHŚWIECIE PUSTY
Ryszard Brączek
JESIEŃ
NIE ZWIĘDŁY LIŚCIE NIE ODLECIAŁ ŻADEN PTAK
JESIEŃ
JESIEŃ Z NAZWY TYLKO TAK
BO W GŁOWACH WIOSNA W SERCACH MAJ
JESIEŃ
Z TĄ JESIENIĄ CIĄGLE COŚ NIE TAK
Z TĄ JESIENIĄ CHYBA COŚ NIE TAK
PRZYSZŁA
TAK CICHO JAK PRZYCHODZI SEN
TAKA ZŁOTA POLSKA
POMALOWAŁA WSZYSTKO WOKÓŁ MNIE
A SERCE DO CIEPŁEJ LEŻY
ZAGONIŁA ZA WCZEŚNIE
JESIEŃ
Z TĄ JESIENIĄ CIĄGLE COŚ JEST ŹLE
Z TĄ JESIENIĄ CIĄGLE COŚ
Z TĄ JESIENIĄ
MOŻE Z SERCEM
KTO WIE
Cyprian Kamil Norwid
JAK SIĘ NIE NUDZIĆ GDY OTO NAD GLOBEM
MILION GWIAZD CICHYCH SIĘ ŚWIECI
A KAŻDA INNYM JAŚNIEJE SPOSOBEM
A WSZYSTKO STOI I LECI
I ZIEMIA STOI I WIEKÓW OTCHŁANIE
I WSZYSCY ŻYWI W TEJ CHWILI
Z KTÓRYCH I JEDNEJ KOSTKI NIE ZOSTANIE
CHOĆ BĘDĄ LUDZIE JAK BYLI
JAK SIĘ NIE NUDZIĆ NA SCENIE TAK MAŁEJ
TAK NIEMISTRZOWSKO ZROBIONEJ
GDZIE WSZYSTKIE WSZYSTKICH IDEAŁY GRAŁY
A TEATR ŻYCIEM PŁACONY
DOPRAWDY NIE WIEM JAK TU CHWILĘ DOBIĆ
NUDY MNIE BIORĄ NAJSZCZERSZE
CO BY TU NA TO PROSZĘ PANI ZROBIĆ
CZY PISAĆ PROZĘ CZY WIERSZE
CZY NIC NIE PISAĆ TYLKO W SŁOŃCA BLASKU
SIĄŚĆ CZYTAĆ ROMANS CIEKAWY
CO PISAŁ POTOP NA ZIARNECZKACH PIASKU
PEWNO DLA LUDZKIEJ ZABAWY
LUB JESZCZE LEPIEJ ZNAM DZIELNIEJSZY SPOSÓB
PRZECIW TEJ NUDZIE PRZEKLĘTEJ
ZAPOMNIEĆ LUDZI A BYWAĆ U OSÓB
KRAWAT MIEĆ ŚLICZNIE ZAPIĘTY